Do kolejnego wypadku doszło na biedaszybach w Wałbrzychu. Na 26 letniego mężczyznę, pracującego w kilkumetrowej głębokości szybie, osunęła się ziemia, powodując u poszkodowanego złamanie miednicy. Mimo bólu, mężczyzna nie pozwolił na wezwanie pogotowia. Zaniesiono go do domu i dopiero stamtąd rodzina zadzwoniła po ratunek. Lekarzom powiedziano, że do wypadku doszło w piwnicy. Teraz leży na oddziale ortopedii, a leczenie potrwa co najmniej miesiąc. Pracujący na biedaszybach ludzie anonimowo przyznają, że dochodzi tam do wypadków. Każdy jednak obawia się konsekwencji i za nic nie przyzna, że obrażeń doznał podczas nielegalnego wydobycia węgla.
Nieoficjalnie również wiadomo, że nie wszyscy bezrobotni z biedaszybów, to ludzie naprawdę potrzebujący. Na ich tragicznej sytuacji, a także na tym, że władze praktycznie nie panują nad sytuacją w tej sprawie, żerują grupy, bez ogródek nazywane mafijnymi. Wie o tym Mirosław Bartolik, wiceprezydent Wałbrzycha, który jest mocno rozczarowany działaniami, ( a raczej ich brakiem ) organów ścigania. Rzeczywiście, sprawy dotyczące nielegalnych górników zostały przez prokuraturę umorzone. W tej chwili prezydent Bartolik prowadził rozmowy z kilkoma inwestorami, którzy będa potrzebować nawet kilkuset robotników niewykwalifikowanych. - Skierujemy tę ofertę do ludzi z biedaszybów – mówi prezydent Bartolik. _ Jestem pewny,że ci, którym naprawdę chodzi o pracę i legalne zarobki, zechcą z tego skorzystać. Tyle możemy zrobić. Nie do nas jednak należy walka z nielegalnym procederem, uprawianym przez ludzi, wykorzystujących sytuacje bezrobotnych. Jeśli ich na biedaszybach zabraknie, to ci, szukający łatwych i nie opodatkowanych pieniędzy na pewno się za kopanie nie wezmą.
Nieszczęśliwie zakończyła się lekcja wychowania fizycznego dla 17-stoletniego ucznia i klasy Zespołu Szkół nr 8 w Wałbrzychu. Chłopiec w trakcie zajęć na basenie przy ulicy Ratuszowej poślizgnął się, uderzył w głowę i wpadł do wody. Kilka minut później na dnie kąpieliska zobaczył go ratownik. W wyniku podjętej akcji reanimacyjnej, poszkodowany odzyskał przytomność, lecz po chwili z ust i nosa zaczęła wypływa
mu krew. Nieprzytomny uczeń trafił na Odział Intensywnej Opieki Medycznej.